• język migowy
  • BIP
Strona główna/Aktualności/Noc Szakala 2025. Harcerski rajd, na którym tajemnica (..)

Noc Szakala 2025. Harcerski rajd, na którym tajemnica splata się z ekstremalnym wyzwaniem

22 Marca 2025

50 km trasy. Pieszo, łodzią, a czasami na rolkach albo drezyną. I 24 godziny, nie tylko żeby pokonać wyznaczoną odległość, ale również zmierzyć się z własnymi słabościami. Przed nami kolejna edycja „Nocy Szakala”, harcerskiego rajdu, którego tradycje sięgają 2002 roku.

LogoTo właśnie w 2002 roku Marek Kol i Mariusz Dolina zorganizowali pierwszą edycję imprezy. Inspiracje były dwie: książka Fredericka Forsytha "Dzień Szakala” i harcerska pasja do stawiania sobie wyzwań i pokonywania własnych słabości. Właśnie dlatego każdą kolejną edycję rajdu śmiało można nazwać ekstremalną.

Od 2002 roku wiele się zmieniło. W imprezie nie biorą już udziału tylko drużyny z Bytomia. Na Śląsk zjeżdżają zespoły z całej Polski, a nawet - z zagranicy. W ciągu kilkunastu edycji imprezy, uczestnicy wykonywali niecodzienne zadania: morsowali w sztolni, jeździli drezyną, zwiedzali stare bunkry, odwiedzili strzelnicę, basen, ściankę wspinaczkową, skansen i kopalnię. Organizatorom zależy, żeby na „Nocy Szakala” można było spróbować niecodziennych aktywności.

- Staramy się pokazać trochę Śląska i walorów turystycznych w inny sposób - mówi Marek Kol, jeden z organizatorów imprezy i instruktor harcerski Hufca ZHP Bytom. - Chcemy pokazać jaki Śląsk jest tajemniczy, a przy okazji zabrać uczestników w miejsca, do których zwykły turysta nie ma dostępu – dodaje Marek Kol.

Masoni i Święty Graal. Harcerze na tropie tajemnic

To nie jest „typowy” rajd harcerski - informują organizatorzy na swojej stronie. A „nietypowa” jest nie tylko odległość do pokonania i poziom trudności, ale również tematyka rajdu. Co roku związana z tajemniczymi organizacjami, przedmiotami lub wydarzeniami. Raz uczestnicy “Nocy Szakala” tropili masonów, innym razem szukali zaginionych dzieł sztuki lub Świętego Graala. Niezależnie od tematu, zawsze jest mrocznie, tajemniczo i bardzo emocjonująco.

Rajd kończy się finałem. Aby jednak do niego dotrzeć, trzeba po drodze zgromadzić masę wskazówek, podpowiedzi i wykonać wszystkie zadania. Co często jest niełatwe. O ile tylko “niełatwym” można nazwać szukanie drogi w środku nocy, mając do dyspozycji jedynie lokalną gazetę i list od tajemniczego Szakala. Ten mroczny bohater przewija się w każdej kolejnej edycji rajdu, wciąż pozostaje jednak nieuchwytny. Za każdym razem zespoły zadają sobie pytanie: czy za rok go schwytamy?

- To wszystko składa się na niezły scenariusz, a uczestnicy grają w tym filmie główne role. Tu każdy kto ukończy trasę może czuć się zwycięzcą - uważa Marek Kol.

Przygoda, którą pamięta się na długo

- Na pewno nie jest to zwykły harcerski rajd, gdzie wykonuje się konkretne zadania. Jest to przygoda, którą pamięta się na długo i do której lubi się wracać - wspomina Aleksandra, mająca za sobą trzy edycje “Nocy Szakala”. “Im ciężej tym lepiej, nie oszczędzajcie nas”, “Już nie mogę się doczekać “ - piszą z kolei inni harcerze w mediach społecznościowych.

I swoim oczekiwaniom dają mocny wyraz. Miejsca skończyły się już po kilku godzinach od otwarcia zgłoszeń. A w tym roku i tak organizatorzy przewidzieli ich więcej. W dniach od 25 do 27 kwietnia w „Nocy Szakala” weźmie udział rekordowa liczba uczestników - 250 osób. Tym razem harcerze rozwiązywać będą zagadkę „Ostatniego templariusza” - Zakon Templariuszy, choć oficjalnie rozwiązany już w XIV wieku, wciąż pozostaje jednym z najbardziej tajemniczych i intrygujących tematów w historii - zapewnia Marek Kol. - Dlatego i my w naszej grze często wracamy do ich historii – mówi Kol.

Na uczestników czekają kolejne przygody. I kolejna zagadkowa fabuła, której na razie poznaliśmy tylko przedsmak.

Podobne wiadomości:

do góry