Widzimy się „pod misiami”?
23 Października 2021Są w Parku Miejskim miejsca - ikony, a jedną z nich jest bez wątpienia teren dawnego Miejskiego Ogrodu Zoologicznego z 1898 r. i zachowany niemal w niezmienionym kształcie wybieg dla niedźwiedzi. Obiekt znalazł nowego dzierżawcę, dzięki któremu to klimatyczne miejsce powróci na gastronomiczną mapę Bytomia.
Miejski Zarząd Dróg i Mostów, który sprawuje pieczę nad parkiem wydzierżawił obiekt nowemu gospodarzowi, który ma do dyspozycji dwa budynki o łącznej powierzchni 40 mkw. oraz teren z oczkiem wodnym znajdujący się pomiędzy nimi.
Spacerowicze przystają z zaciekawieniem przed metalowym płotem okalającym teren dawnej kawiarenki „Pod misiami” w Parku Miejskim. A za ogrodzeniem w ferworze prac remontowych, uwija się ekipa budowlańców. - Po latach pustki, wreszcie coś się dzieje - mówią spacerowicze i wspominają to miejsce, przytaczając różne okresy jego działalności.
Najstarsi mieszańcy pamiętają jeszcze żyjące w parku niedźwiedzie brunatne, bo zagroda istniała w parku jeszcze w latach 60. Młodsi zachowali w pamięci sadzawkę, w której pływał żółw i dawne niedźwiedzie groty, w których można było kupić lody i napoje.
- Moje wspomnienia sięgają jedynie kawiarenki „Pod misiami”. Choć kawiarenka to chyba słowo na wyrost, bo miejsce zapamiętałam tylko z możliwości zakupu czegoś do picia w drodze na plac zabaw - mówi Alina Gacek, bytomianka, nowa dzierżawczyni obiektu. - Wiemy, że to miejsce dla bytomian ma szczególne znaczenie, o czym świadczy zainteresowanie przechodniów prowadzonymi pracami. Czasami podchodzą panowie i panie starszej daty i opowiadają o swoich wspomnieniach np. randkach w tym miejscu - uśmiecha się pani Alina.
Tak, jak na starych pocztówkach
Nowi gospodarze podkreślają swoje przywiązanie do Bytomia i jego historii, a ich koncepcja zagospodarowania tego miejsca jest jasna: ma wyglądać tak, jak na starych pocztówkach. Ponieważ park jest zabytkowy, prace w dawnym minizoo objęte są nadzorem Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków.
- Bardzo sobie cenimy historię, jesteśmy lokalnymi patriotami i chcielibyśmy przywrócić temu miejscu - jego infrastrukturze - dawną świetność - mówi Alina Gacek.
Wyczyszczono już elewacje budynków oraz zlikwidowano wszystkie elementy dobudowane na przestrzeni lat, które zaburzały pierwotny wygląd miejsca. Odbudowane zostanie też oczko wodne, w którym pojawią się odzyskane w czasie rozbiórki oryginalne elementy charakterystycznej niebieskiej mozaiki. Odrestaurowana zostanie też plenerowa rzeźba Misie I z 1978 autorstwa Henryka Fudalego i Józefa Sawickiego.
- Mam nadzieję, że uda nam się stworzyć miejsce, gdzie historia przeplata się z teraźniejszością. Gdzie po prostu będzie można miło spędzić czas - w bardzo przyjemnym otoczeniu - tłumaczy Alina Gacek.
Widzimisie dla każdego
Choć tożsamość i charakter tego miejsca będzie się dopiero tworzyć, nowi właściciele chcą, by ich gośćmi były osoby w każdym wieku.
- Nasz park to miejsce, gdzie w ciągu dnia można spotkać dziadków i babcie z wnukami, ludzi spacerujących z psami i biegaczy. Mogę zdradzić, że będzie to ciekawe miejsce gastronomiczne. A Widzimisie, bo taką nazwę wybraliśmy dla naszego sezonowego lokalu, będzie dla wszystkich, którzy lubią nieoczywiste historie. To jak, widzimisie w przyszłym roku? - podsumowuje Alina Gacek.
Historia pierwszego zoo na Górnym Śląsku
Ogród zoologiczny został otwarty dla zwiedzających w 1898 roku, a jego budowę zasponsorował Ignatz Hakuba, niemiecki przemysłowiec i filantrop. Choć największą atrakcją bytomskiego ogrodu były niedźwiedzie, można tam było oglądać małpy i wiele gatunków ptaków. W wyniku II wojny światowej, działalność zoo została przerwana. Po zmianie granic i przyłączeniu Bytomia do Polski, powojenne władze wznowiły działalność placówki w 1947 roku.