• język migowy
  • BIP
Strona główna/Aktualności/W formie z celem i pasją

W formie z celem i pasją

31 Października 2021

Tenisistka Magdalena Fręch, odebrała wczoraj /30 października/ Sportowy Laur Bytomia, nagrodę przyznawaną przez prezydenta Bytomia najlepszym bytomskim sportowcom za szczególne osiągnięcia. O pierwszych krokach na korcie, ciężkiej pracy i planach na przyszłość rozmawialiśmy z 99. rakietą w rankingu WTA.

Magdalena Fręch

Po raz pierwszy awansowała Pani do TOP100 notując najwyższe miejsce w swojej sportowej karierze. Presja i oczekiwania wobec pani dalszych poczynań na korcie rosną?

Nie czuję presji. Razem z trenerem Andrzejem Kobierskim wykonaliśmy plan, jaki założyliśmy sobie na początku roku. To się udało pomimo dosyć dużych przeszkód spowodowanych pandemią na początku roku, bo rozpoczęłam sezon praktycznie z dwumiesięcznym opóźnieniem. Jeszcze cztery miesiące wstecz „setka” była moim marzeniem, ale teraz idę dalej, narzucam sobie kolejne cele.

W którym momencie uwierzyła Pani, że ten cel jest na wyciągniecie ręki, a może bardziej na wyciągniecie rakiety?

Przełomowym momentem był sierpniowy challenger WTA w Concord w USA, który wygrałam. To właśnie ten turniej wzmocnił mnie psychicznie, bo wiedziałam, że mogę konkurować z najlepszymi zawodniczkami. Stałam się dojrzalsza na korcie i ten turniej był punktem przełomowym w tym roku. Uwierzyłam, że mogę.

Jakie są Pani sportowe plany?

Miejsce w pierwszej setce rankingu WTA pozwoli mi zagrać w głównej drabince Australian Open 2022 bez konieczności przebijania się przez eliminacje. Dlatego po krótkim urlopie zaczynam okres przygotowawczy. Czeka mnie sześć tygodni mozolnej pracy. Ale widzę gdzieś w oddali kolejny cel i wiem, że jest to warte poświecenia. Tenis to moja praca i pasja. Najważniejsze, że sprawia mi radość.

Mgdalena Fręch z trenerem Andrzejem  Kobierskim

Jak sobie Pani radzi z kryzysami, które są przecież wpisane w życie zawodowych sportowców?

Są momenty trudne i trzeba je przetrwać. Ja sama miałam takie chwile, kiedy chciałam odwiesić rakietę na kołek i robić coś zupełnie innego. Najtrudniejsze jest przejście z gry juniorskiej do sportu zawodowego, bo to długi, żmudny proces i właściwie wszystko tu jest uzależnione od przygotowania fizycznego, mentalnego, umiejętności podejmowania decyzji. U mnie wygrywa tenis, to jest całe moje życie.

Kto zaszczepił w Pani tenisowego bakcyla?

Zaczęło się niezobowiązująco. Moi rodzice nie są związani ze sportem więc to bardziej był mój wybór. A ponieważ zawsze byłam ruchliwym dzieckiem i lubiłam rywalizację, te cechy charakteru były motorem napędowym do gry w tenisa. Chciałam być lepsza od innych, z każdym dniem grać lepiej, doganiać starszych. I ta chęć rywalizacji, ambicja nie gaśnie, nie pozwala mi przestać.

Od trzech lat trenuje Pani w barwach KS Górnik Bytom. Jak ocenia Pani współpracę z bytomskim klubem?

W Bytomiu miałam zdecydowanie lepsze warunki niż w Łodzi. Teraz dopiero będę realizować swój pierwszy trening przygotowawczy w Łodzi, bo powstała tam nowa hala. Od trzech lat jestem bardziej bytomianką niż łodzianką, ponieważ czuję się tutaj jak w domu. W „Górniku” jestem zawsze mile widziana, mam też poczucie bezpieczeństwa, bo wiem, że cokolwiek się stanie, zawsze mogę liczyć na klub. Jestem wdzięczna za możliwości, jakie mi dostaje.

Czym jest dla Pani Sportowy Laur Bytomia?

W Bytomiu zawsze czułam się bardziej doceniana jako zawodnik. Przyjęto mnie tu tak otwarcie i traktowano jak bytomiankę z krwi i kości (śmiech). Dlatego traktuję tę nagrodę jako dowód uznania dla mojej pracy. To motywujące do dalszego rozwoju i podążania za marzeniami.

Magdalena Fręch - tenisistka Klubu Sportowego „Górnik” Bytom, statuetkę Sportowego Lauru Bytomia otrzymała za zdobycie w 2020 roku tytułu Indywidualnej Mistrzyni Polski Kobiet w singlu oraz tytułu wicemistrzyni w grze podwójnej.

do góry