O pierwszej pomocy wiedzą wszystko
14 Maja 202415 zespołów ze szkół ponadpodstawowych z naszego województwa oraz jeden z Opolszczyzny wzięło udział w IV Śląskich Mistrzostwach Pierwszej Pomocy organizowanych przez Ochotniczą Straż Pożarną w Suchej Górze. Uczestnicy wykazali się ogromną wiedzą – aby wyłonić zwycięzców, potrzebna była dogrywka.
Jak co roku organizowane w Suchej Górze mistrzostwa cieszyły się dużym zainteresowaniem uczestników. Zgłosiło się 20 drużyn, także spoza regionu.
– Choć ze względów organizacyjnych nie możemy przyjąć większej liczby uczestników, cieszymy się, że nasza impreza została zauważona i chce w niej brać udział także młodzież z innych województw. W tym roku gościliśmy uczniów z Nysy – mówi Grzegorz Sojka, prezes OSP Sucha Góra.
Trzecie miejsce po dogrywce
Najlepszą wiedzą, sprawnością fizyczną oraz umiejętnościami wykazali się uczniowie Zespołu Szkół Elektronicznych, Elektrycznych i Mechanicznych im. Jędrzeja Śniadeckiego w Bielsku-Białej, zdobywając 401 punktów.
Drugie miejsce wywalczyła po dogrywce drużyna z Zespołu Szkół Leśnych i Ekologicznych w Brynku (373 punkty), a trzecie – I Liceum Ogólnokształcące w Bytomiu (372 punkty). Pozoracje do zadań zostały przeprowadzone m.in. na terenie strażnicy OSP Sucha Góra, w Parku Grota i w Szkole Podstawowej nr 38.
Głuchy telefon i rany szarpane
Jednym z zadań tegorocznej edycji zawodów, było udzielenie pomocy osobie, która spadła z wysokości. Dodatkową trudnością w tej konkurencji, która jednocześnie sprawdzała znajomość wiedzy medycznej młodych ratowników, było przekazanie informacji o poszkodowanym za pomocą radiostacji.
– Podczas tej konkrecji mogliśmy sprawdzić, jak zawodnicy radzą sobie z wywiadem ratowniczym SAMPLE, czyli zgromadzeniem informacji o stanie poszkodowanego – tłumaczy Grzegorz Sojka.
Kolejnym sprawdzianem umiejętności uczestników mistrzostw było udzielenie pierwszej pomocy osobom zaatakowanym przez psy oraz opanowanie sytuacji podczas rodzinnego obiadu, gdzie u jednego z biesiadników wystąpił wstrząs anafilaktyczny. Nie zabrakło też zadania, którego pozoracja odbyła się w szkolnych murach. A tam… kłótnia z użyciem krzesła i gorąca zupa.
– Nie były to łatwe sytuacje i proste zadania. W jednym z zadań uczestnicy musieli zająć się nawet siedmioosobową grupą poszkodowanych – mówi Grzegorz Sojka.