• język migowy
  • BIP
Strona główna/Aktualności/Małe ręce pełne kamyków, patyków. Leśne przedszkole w (..)

Małe ręce pełne kamyków, patyków. Leśne przedszkole w Miechowicach

22 Września 2023

Niepozorny budynek na osiedlu domków fińskich przy ul. Francuskiej 2. O tym, że opanowały go dzieci, świadczy dobiegający z tarasu gwar najmłodszych. Już od trzech lat to adres Przedszkola Kamyki Patyki - niepublicznej placówki czerpiącej z idei przedszkoli skandynawskich.

Dzieci na łonie natury

Dla Zofii Żurek 31 sierpnia ma wymiar symboliczny. To data, kiedy otworzyła przedszkole i dzień urodzin Marii Montessori, twórczyni metody wychowania i edukacji opartej na swobodnym rozwoju dzieci, wspieraniu ich kreatywności, podążaniu za ich potrzebami i możliwościami.

I choć Kamyki Patyki nie są stricte przedszkolem montesoriańskim, bo pracują według różnych metod, nauka pozbawiona sztywnych ram, jest im bliska.

- Otworzyłam przedszkole w 2020 roku, właściwie w środku pandemii. Gdy w lutym, tuż przed lockdownem, ogłaszaliśmy w mediach społecznościowych, że otwieramy przedszkole, liczyliśmy, że uzbieramy choć garstkę dzieci na strat, żeby przetrwać. Mimo że byliśmy w środku prac remontowych,  przekonani do naszej  idei rodzicie zapisywali w ciemno swoje dzieci nie widząc budynku i sal. Ostatecznie w dniu otwarcia mieliśmy komplet chętnych - uśmiecha się Zofia Żurek, założycielka Przedszkola Kamyki Patyki.

Marzenia - inspiracje - cel

Zofia Żurek pochodzi z Bytomia. Po studiach dziennikarskich i pedagogicznych wyjechała do Warszawy, gdzie jakiś czas pracowała m.in. w prywatnej szkole integracyjnej.

- To właśnie w tej kameralnej szkole w Mysiadle zaczęła się moja przygoda ze skandynawską pedagogiką i zaczęło kiełkować marzenie, by stworzyć takie miejsce na Śląsku. Kiedy opowiadałam znajomym i przyjaciołom o moim pomyśle, reagowali entuzjastycznie do momentu, w którym mówiłam, że chcę otworzyć przedszkole w Bytomiu. Nie wiem skąd to poczucie, że Bytom nie jest gotowy na takie inicjatywy, że ludzie nie będą na to otwarci. Cieszę się, że nie poszłam wówczas na żadne kompromisy - opowiada założycielka leśnego przedszkola.

Siedzibą Kamyków Patyków stał się budynek w sąsiedztwie miechowickiego lasu, gdzie dzieci spędzają większą część dnia.

Las i błotna kuchnia

- Długo szukałam odpowiedniego obiektu w bliskości z przyrodą. Znalazłam budynek przy ul. Francuskiej, który wcześniej był lokalem gastronomicznym. Przestrzeń zaprojektowaliśmy funkcjonalnie i estetycznie, co udało przy dużym wsparciu mojej rodziny, która od początku wierzyła w ten projekt - mówi Zofia Żurek.

Wnętrza utrzymane są w stonowanych barwach. Do dyspozycji dzieci są zabawki i pomoce dydaktyczne stosowane w Montessori, lecz prawdziwa zabawa zaczyna się na tarasie, gdzie urządzona jest tzw. błotna kuchnia. - Gdyby zapytać dzieci, co lubią najbardziej - wygrają brudne gary i patelnie - śmieje się pani Zofia.

Bidon z wodą i ubrania „do zdarcia”

Do przedszkola uczęszcza 34 przedszkolaków z Bytomia i sąsiednich miast. 

- Nasi rodzice przywożą dzieci z odległych dzielnic Bytomia, a także z Chorzowa, Zabrza czy Tarnowskich Gór. I kiedy na początku pytają, z czego ma się składać wyprawka - mówimy: wystarczy bidon na wodę i sterta ubrań, których nie będzie szkoda zniszczyć w lesie - mówi Zofia Żurek.

Rodzice, którzy zdecydowali się oddać dziecko pod opiekę Kamyków Patyków podkreślają, jak bliskość lasu i wartości, jakimi na co dzień kierują się opiekunowie i nauczyciele, wpływają na ich pociechy.

- W świecie, gdzie mamy nadmiar bodźców, bardzo ważne było, by znaleźć  miejsce, w którym moje dzieci odnajdą  też ciszę i spokój, gdzie ich własne śmiechy i głosy będą największym bodźcem - mówi Marta Błońska, mama Jasia i Misi. - Nasze dzieci wiedzą dużo nie tylko zwierzętach, roślinach, przemijaniu w naturze, rozmawiamy na wiele tematów, nie ma tabu - mówi pani Marta.

Pomóż mi to zrobić samemu

Pomóż mi to zrobić samemu - słowa jednego z wychowanków Marii Montessori stały się drogowskazem w pracy pedagogicznej Kamyków Patyków. Przedszkole zatrudnia pięciu pracowników z wieloletnim doświadczeniem w pracy z dziećmi, a także specjalistów, którzy prowadzą dodatkowe zajęcia w poszczególne dni.

- Nasz zespół składa się z pedagogów, którzy wcześniej związani byli np. z harcerstwem lub pracowali w miejskich placówkach. Ponieważ pracujemy także z dziećmi posiadającymi orzeczenie o potrzebie kształcenia specjalnego, nasi specjaliści dostosowują program zajęć do indywidualnych potrzeb i możliwości naszych dzieci - podsumowuje Zofia Żurek.

Więcej informacji o pierwszym leśnym przedszkolu można znaleźć na: https://kamykipatyki.pl i na: https://www.facebook.com/profile.php?id=100063496124301.

do góry